10 filmów, od których nie możesz się oderwać, gdy lecą w telewizji
Co tu dużo mówić - wszyscy mamy na sumieniu to samo wykroczenie. Chociaż z półki w eksponowanym miejscu uśmiechają się do nas płyty DVD czy Blu-ray, wchodzące w skład stale powiększanej z roku na rok i za niemałe pieniądze kolekcji ulubionych filmów, te oglądamy dopiero wówczas, kiedy podczas skakania po kanałach przypadkiem natrafimy na jeden z nich. I pomimo faktu, że za każdym razem obiecujemy sobie, iż obejrzymy tylko krótki fragment, zanim pod innym numerem na pilocie rozpocznie się "coś nowszego/lepszego", ostatecznie o tym "czymś" zapominamy, przykuci do ekranu przez produkcję, którą przecież możemy obejrzeć w każdej chwili.
W minionym tygodniu sytuacja z powyższego akapitu powtórzyła się w moim przypadku aż trzykrotnie, w związku z czym zdecydowałem się przygotować subiektywną listę filmów, od których po prostu nie mogę się oderwać, kiedy emituje je któryś z kanałów telewizyjnych. Mają w sobie jakąś magię, ten nieuchwytny element, który odróżnia je od innych, często nawet bardziej docenianych i nagradzanych produkcji. Coś, co sprawia, że siedząc na kanapie w salonie czujemy się jednocześnie oczarowani i bezpieczni. Wracamy na znajome terytorium, z którego nigdy nie chcieliśmy opuszczać. Wsiąkamy. Toniemy. Przepadamy. Aż do napisów końcowych.
Powrót do przyszłości
![powrot-do-przyszlosci-filmy-telewizja powrot-do-przyszlosci-filmy-telewizja](https://substackcdn.com/image/fetch/w_1456,c_limit,f_auto,q_auto:good,fl_progressive:steep/https%3A%2F%2Fsubstack-post-media.s3.amazonaws.com%2Fpublic%2Fimages%2F0353b079-b56c-4a17-8d96-aee04dc8e01e_1280x421.jpeg)
Genialna mieszanka kina przygodowego, komedii i science-fiction, podana w tak lekki sposób, ale zarazem inteligentny sposób, że człowiek nie zwraca uwagi na paradoksy typowe dla produkcji o podróżach w czasie, tylko chłonie każdą scenę, jakby oglądał ją pierwszy raz. Duża w tym zasługa po prostu genialnych postaci, zwłaszcza głównych bohaterów (i pomyśleć, że Marty'ego miał grać kto inny), ale też kapitalnego drugiego planu z najzabawniejszym antagonistą jakiego widziało kino. Gdyby nie Biff, "Powrót do przyszłości" straciłby połowę swojej zajebistości.
Przeczytaj też: 21 rzeczy, których nie wiedzieliście o "Powrocie do przyszłości"
Najlepsza scena: Trudno wybrać jedną, gdyż jest to kopalnia kultowych sekwencji, ale moje serce zawsze bije najbardziej w momencie kulminacyjnym i wyścigu z piorunem. To jest dramaturgia przez duże D.
http://www.youtube.com/watch?v=--NPSQf9XdQ
Matrix
![matrix-filmy-telewizja matrix-filmy-telewizja](https://substackcdn.com/image/fetch/w_1456,c_limit,f_auto,q_auto:good,fl_progressive:steep/https%3A%2F%2Fsubstack-post-media.s3.amazonaws.com%2Fpublic%2Fimages%2F08dba520-f52b-42f1-a227-ffa2264ed2a3_1280x421.jpeg)
Nie zapomnę tego uczucia po wyjściu z kina z pierwszego "Matrixa" - to irracjonalne uczucie, że ze światem nie jest wszystko w porządku, ta nieodparta chęć dotknięcia karku w poszukiwaniu slotów na przewody podłączane przez kontrolujące ludzkość maszyny. Z perspektywy czasu wydaje się to naiwne, ale mimo upływu lat film Wachowskich ciągle ogląda się z wypiekami na twarzy. Proste do pojęcia, ale intrygujące wtręty filozoficzne, dynamiczne tempo i zapierające dech w piersi efekty specjalne, które zrewolucjonizowały kino. I, żeby było ciekawiej, każdy seans to odkrywanie czegoś nowego, o czym pisałem tu dość niedawno.
Przeczytaj też: Widziałem "Matrixa" ze 30 razy, ale tego nie zauważyłem. Aż do dzisiaj
Najlepsza scena: Może ograna i sparodiowana tysiące razy, ale przełomowa i ciągle emocjonująca sekwencja omijania kul na dachu drapacza chmur. Wciska w fotel, nieustannie.
http://www.youtube.com/watch?v=3c8Dl2c1whM
Forrest Gump
![forrest-gump-filmy-telewizja forrest-gump-filmy-telewizja](https://substackcdn.com/image/fetch/w_1456,c_limit,f_auto,q_auto:good,fl_progressive:steep/https%3A%2F%2Fsubstack-post-media.s3.amazonaws.com%2Fpublic%2Fimages%2F3e550702-6080-4b3f-b8fc-bd383e49e12a_1280x421.jpeg)
Trzeba nie mieć serca (i rozumu) żeby nie polubić poczciwego, ale skrywającego niekończące się pokłady geniuszu półgłówka, noszącego imię na cześć jednego z założycieli Ku Klux Klanu. Niemal każda z jego przygód to jednocześnie wyciskacz łez, ale też opowieść ku pokrzepieniu naszych mięśni pompujących krew. "Forrest Gump" ma tyle niezapomnianych momentów, że z powodzeniem mógłby nimi obdarować kilka, a nawet kilkanaście filmów, ale nawet bez nich wciąż pozostałby dziełem genialnym. To jeden z takich filmów, przy których nie zadrży mi ręka na chęć opisania go mianem "arcydzieła".
Najlepsza scena: Forrest biegnący przez Amerykę i nieoczekiwana decyzja o zakończeniu joggingu w miejscu będącym środkiem niczego. "Trochę się zmęczyłem. Chyba już pójdę do domu". Klasyka.
http://www.youtube.com/watch?v=tWzbCk18wTw
Skazani na Shawshank
![skazani-na-shawshank-filmy-telewizja skazani-na-shawshank-filmy-telewizja](https://substackcdn.com/image/fetch/w_1456,c_limit,f_auto,q_auto:good,fl_progressive:steep/https%3A%2F%2Fsubstack-post-media.s3.amazonaws.com%2Fpublic%2Fimages%2Fe386f22f-faa2-4659-8584-63e597bfd8a1_1280x421.jpeg)
W dniu premiery niemal zignorowany, na rozdaniu Oscarów całkiem pominięty (chociaż nominowany w aż 7 kategoriach, przegrał sromotnie batalię z "Forrestem Gumpem", zasługując przynajmniej na taką samą ilość statuetek), ale z czasem uzyskał taką popularność, że obecnie internet uznaje go za najlepszy film w dziejach kina (nr 1 w rankingu TOP250 IMDb.com). Wirtuoz na stołku reżyserskim, genialna obsada, wzruszająca i trzymająca do końca w napięciu historia, składająca się z kilku(nastu) niezapomnianych epizodów, bezbłędnie przechodzących jeden w drugi - to czynniki, które umożliwiają wejście w film w niemal każdym momencie i uniemożliwiają odejście od telewizora do samego końca.
Przeczytaj też: Za kulisami "Skazanych na Shawshank"
Najlepsza scena: Andy ucieka z celi, wreszcie wychodzi poza mury Shawshank i staje po kolana w wodzie z rozłożonymi rękami ciesząc się każdą kroplą deszczu. Odrodzenie.
http://www.youtube.com/watch?v=M1iVdTVYUEU
Pulp Fiction
![pulp-fiction-filmy-telewizja pulp-fiction-filmy-telewizja](https://substackcdn.com/image/fetch/w_1456,c_limit,f_auto,q_auto:good,fl_progressive:steep/https%3A%2F%2Fsubstack-post-media.s3.amazonaws.com%2Fpublic%2Fimages%2F2b5c7c64-1595-4916-a34e-caa9472f133f_1280x421.jpeg)
Uzasadnianie dlaczego od "Pulp Fiction" trudno się oderwać mija się z celem - to po prostu dzieło kultowe na tylu płaszczyznach, że niemal niemożliwością jest wskazanie jednego czynnika, który nie pozwala odejść od ekranu. Niemal, gdyż ponad wszystko wybijają się dialogi - niby pieprzenie o niczym, ale nikt tak jak Tarantino nie potrafi poprowadzić rozmowy o głupotach, by zajmowała widza niczym wciskająca w fotel scena akcji. A biorąc pod uwagę, że w polskiej telewizji laureata Złotej Palmy z 1994 roku możemy oglądać w tłumaczeniu niesamowitej Elżbiety Gałązki-Salomon, przyjemność obcowania z Marcellusem (tak, wiem), Julesem, Vincentem i Butchem jest po stokroć większa.
Przeczytaj też: Od 20 lat oglądam "Pulp Fiction", ale tego nie zauważyłem
Najlepsza scena: Monolog Christophera Walkena wręczającego małemu Butchowi zegarek. Mistrzostwo świata.
http://www.youtube.com/watch?v=vaVVvPr0I9Q
Indiana Jones i Ostatnia Krucjata
![indiana-jones-filmy-telewizja indiana-jones-filmy-telewizja](https://substackcdn.com/image/fetch/w_1456,c_limit,f_auto,q_auto:good,fl_progressive:steep/https%3A%2F%2Fsubstack-post-media.s3.amazonaws.com%2Fpublic%2Fimages%2Fef81435d-69e9-4505-9bf5-d4ed1fc2be7a_1280x421.jpeg)
Zapytacie czemu nie "Poszukiwacze zaginionej Arki", więc już spieszę z odpowiedzią. Długo zastanawiałem się, którą część "Indiany Jonesa" umieścić w zestawieniu, gdyż nieważne która jest emitowana w telewizji (z pominięciem czwórki), zawsze mam problem ze zmianą kanału. Ostatecznie padło na część trzecią, która jest kwintesencją kina nowej przygody, z najlepszą wisienką na torcie, jaka istnieje - Seanem Connerym. Ojciec Indiany tak znakomicie dopełnia postać awanturniczego archeologa, iż żałuję, że pojawił się dopiero na zakończenie trylogii.
Przeczytaj też: Indiana Jones a kino przygodowe z lat 1919-1973
Najlepsza scena: Henry Jones Senior "zestrzeliwuje" samolot mewami, po tym, gdy jego syn ma problemy, by dokonać tego samego kulami pistoletu.
http://www.youtube.com/watch?v=PzE6-WZtOi4
Park Jurajski
![park-jurajski-filmy-telewizja park-jurajski-filmy-telewizja](https://substackcdn.com/image/fetch/w_1456,c_limit,f_auto,q_auto:good,fl_progressive:steep/https%3A%2F%2Fsubstack-post-media.s3.amazonaws.com%2Fpublic%2Fimages%2F879ef778-f86f-42ee-a24e-489c4ffea71f_1280x421.jpeg)
Trudno uwierzyć, że pomimo ponad 20 lat na karku "Park Jurajski" wciąż wygląda tak, jakby jego premiera miała miejsce w ostatnie wakacje. Gdyby tylko cyfrowo wymienić sprzęt komputerowy, jakim posługują się w niektórych momentach bohaterowie, całość byłaby nie do odróżnienia od tego, co najlepsze ma do zaoferowania współczesne kino przygodowe. Co ja piszę - nawet pomimo tego, pierwsze spotkanie z dinozaurami Spielberga nie ma sobie równych. Film, który do kultury popularnej siłą tornada wrzucił dinozaury wciąż zachwyca wykonaniem, dramaturgią, ścieżką dźwiękową (!) i frajdą, która aż bije z ekranu. Każdy seans, jest jak osobna wycieczka do najlepszego parku rozrywki, jaki tylko można sobie wymarzyć.
Przeczytaj też: Za kulisami "Parku Jurajskiego"
Najlepsza scena: Pierwsze spotkanie z tyranozaurem - począwszy od falowania wody w szklance (geniusz, po prostu geniusz to wymyślił), aż do wielkiego wejścia, które po dziś dzień wgniata w fotel.
http://www.youtube.com/watch?v=1koa2xAxCAw
Gwiezdne wrota
![stargate-filmy-telewizja stargate-filmy-telewizja](https://substackcdn.com/image/fetch/w_1456,c_limit,f_auto,q_auto:good,fl_progressive:steep/https%3A%2F%2Fsubstack-post-media.s3.amazonaws.com%2Fpublic%2Fimages%2F7d7a5093-6de8-4365-a0ee-48fa4bd18ffc_1280x421.jpeg)
Nie, nie "...wojny" tylko "...wrota" właśnie są filmem, od którego nie sposób się oderwać, kiedy już trafię na niego podczas surfowania po kanałach. Może to wina opatrzenia marki stworzonej przez Lucasa, a może po prostu fakt, że pomimo podobnie galaktycznego zasięgu, to film Emmericha znajduje się bliżej Ziemi i po prostu jest mi (nam?) bliższy. I jak tu nie zakochać się w wizji reżysera, który podjął chwytliwy temat związku piramid egipskich i obcych cywilizacji? Jak nie polubić nieporadnego naukowca (Spader) i niepoprawnego służbisty (Russell) próbujących ratować planetę przed zniszczeniem? Takich fantazji po prostu nie da się nie oglądać.
Najlepsza scena: Pierwsza aktywacja gwiezdnych wrót. Ich widok zachwyca nie tylko filmowe postaci, ale i widzom prosto w twarzy wręcz krzyczy - chodźcie, czegoś takiego jeszcze nie widzieliście.
http://www.youtube.com/watch?v=vShFK0rIGV4
Kiler
![kiler-filmy-telewizja2 kiler-filmy-telewizja2](https://substackcdn.com/image/fetch/w_1456,c_limit,f_auto,q_auto:good,fl_progressive:steep/https%3A%2F%2Fsubstack-post-media.s3.amazonaws.com%2Fpublic%2Fimages%2Fe7c7707d-38f3-46df-82e6-aacc3ce40b1d_1280x421.jpeg)
Nie kultowe filmy Barei, które wszystkim już się opatrzyły (chociaż nadawane z taką częstotliwością w telewizji, że oderwać się nie sposób, gdyż często lecą na wielu kanałach jednocześnie), ale właśnie najzabawniejsza polska komedia kryminalna w reżyserii Juliusza Machulskiego jest jedynym w swoim rodzaju magnesem na widzów. Rozgrywająca się współcześnie, w latach rozkwitu tego szczególnego polskiego kapitalizmu zbudowanego na gangsterce, z popisowymi rolami Pazury, Stuhra, Rewińskiego, a nawet Kożuchowskiej, która wówczas zapowiadała się na przyzwoitą aktorkę oraz dialogami, które mogę recytować z pamięci wybudzony z głębokiego snu. "Kiler" to taka pamiątka po latach 90. - kiedy większość z nas przeżywała swoje dzieciństwo. A do niego myślami wracamy przecież nieustannie, prawda?
Najlepsza scena: Trudno wybrać jedną, ale moim faworytem jest pompa paliwowa. Wspaniałe tło muzyczne Elektrycznych Gitar i jeszcze wspanialsze kompetencje służb mundurowych. Absurd bije po oczach, a przepona nie przestaje się trząść.
http://www.youtube.com/watch?v=uFtJJIf0zwA
Wysyp żywych trupów
![shaun-of-the-dead-filmy-telewizja shaun-of-the-dead-filmy-telewizja](https://substackcdn.com/image/fetch/w_1456,c_limit,f_auto,q_auto:good,fl_progressive:steep/https%3A%2F%2Fsubstack-post-media.s3.amazonaws.com%2Fpublic%2Fimages%2F1842d883-2be4-4425-80f2-875a9eb62821_1280x421.jpeg)
Nikt, począwszy od reżysera, przez obsadę i resztę ekipy, na widzach skończywszy nie przypuszczał, że przygody Shauna w opanowanym przez zombie miasteczku tak szybko zyskają łatkę filmu kultowego, o którym mówić się będzie nawet 10 lat po jego premierze. Ale kiedy zamiast do kosza w supermarketach film trafił na ekrany kin całego świata, było pewne, że ten przezabawny i diabelnie inteligentny hołd dla horrorów musi zapisać się w historii kina wielkimi literami. Ilość smaczków, jakie Edgar Wright zmieścił w 109 minutach gwarantuje, że każdy kolejny seans jest odkrywaniem filmu na nowo. "Wysyp żywych trupów" był powiewem świeżego powietrza, który na przestrzeni lat zamienił się w prawdziwy huragan, czyniąc z jego twórcy postać zaiste kultową.
Najlepsza scena: Wszystkie, w których przygrywa muzyka zespołu Queen, ale zdecydowanie najlepsza to ta, w której przygrywa ich najbardziej optymistyczny kawałek - "Don't stop me now". Majstersztyk.
http://www.youtube.com/watch?v=W4tVH7BPb-Q
[su_button url="https://www.facebook.com/kulturawplot/posts/857721574247867" background="#3b4998" size="6" center="yes" radius="0" icon="icon: facebook-square"]Zobacz komentarze i skomentuj ten wpis na Facebooku[/su_button]