Recycling kostiumów filmowych, czyli nie tylko biedni i hipsterzy chodzą do lumpeksów
Podczas oglądania filmów i seriali niejednokrotnie pewnie ogarniało Was dziwne uczucie, że to, co pojawia się na ekranie gdzieś już widzieliście. Jak się okazuje, figla nie płata Wam w tym wypadku umysł, a wrażenie bez dwóch zdań noszące znamiona déjà vu jest wywołane skądinąd popularnym w show-biznesie pożyczaniem od siebie nie tylko pomysłów na fabułę, ale też scenografii (casus opisywanej jakiś czas temu wieży zegarowej z "Powrotu do przyszłości") oraz kostiumów.
To, że dwie postacie z kompletnie różnych filmów pojawiają się na ekranie w tym samym kostiumie, podyktowane jest najczęściej nie tyle lenistwem kostiumologa (choć i takie przypadki się zdarzają), a ograniczonym budżetem danej produkcji. Nawiązując do tytułu tego wpisu, tak jak widzowie nie wszystkie ubrania kupują w galeriach czy sieciówkach, tak i twórcy filmowi w celu zrealizowania swojej wizji zamiast zatrudniać krawców, od czasu do czasu zmuszani są do ubierania swoich postaci w ciuchy używane. Skąd je biorą?
Po lewej Drew Barrymore w "Długo i szczęśliwie", a po prawej anonimowa aktorka w reklamie płatków śniadaniowych
Rozwiązanie tej zagadki (która wcale zagadką nie jest, a pojawia się w tekście jako oklepana figura retoryczna) jest prostsze, niż to się może na pierwszy rzut oka wydawać. Odpowiedzi na finansowe bolączki najłatwiej znaleźć w ogromnych i specjalnie do tego celu stworzonych wypożyczalniach kostiumów i rekwizytów filmowych, przygotowywanych głównie przez duże studia na potrzeby własnych produkcji, za odpowiednią kwotę użyczających swoich zbiorów również podmiotom z nimi niepowiązanymi.
Oczywiście nie każdy wypożyczany kostium musi pojawić się na ekranie w stanie magazynowym - wypożyczającemu do pewnego stopnia umożliwia się wprowadzanie małych przeróbek, jednak najczęściej łatwo odwracalnych, aby z danej kreacji mogli też skorzystać inni kostiumolodzy. Wszystko to oczywiście generuje studiom kolejne (oprócz sprzedaży biletów, płyt i licencji na wyświetlanie) przychody, więc nawet jeśli stworzony przez nich film nie osiągnie sukcesu w box office, przygotowane na jego potrzeby kostiumy (rekwizyty, scenografie itp.) z pewnością się nie zmarnują i w jakiś sposób zrównoważą potencjalną kinową porażkę. (W przeciwieństwie do np. puszczonej z dymem pod Sochaczewem w Piasecznie scenografii do "Quo Vadis".)
Poniżej znajdziecie kilkanaście przykładów kostiumowego recyclingu, z których większość zaczerpnąłem z ogromnej i ciągle się powiększającej bazy serwisu Recycled Movie Costumes, w chwili pisania tego tekstu zawierającej ponad 600 różnych kostiumów, które łącznie pojawiły się w prawie dwóch tysiącach produkcji. Dlatego jeśli temat Was zainteresował, zachęcam do dalszej eksploracji właśnie tam lub na powiązanym z nim blogu w serwisie Tumblr.
Ellen Muth w serialu "Dead Like Me" oraz Summer Glau w "Serenity", będącym kontynuacją serialu "Firefly"
Zdjęcia nie są ułożone chronologicznie, ale ta sama kreacja pojawiała się w latach: 1999, 2001, 2006 (dwa razy), 2009 i 2012. To się nazywa oszczędność (tudzież zysk dla wypożyczającego).
Jako pierwsza założyła sukienkę pani po prawej w 2005 roku. 6 lat później włożyła ją pani po lewej. Pani w centrum to Alicia Vikander, która przywdziała ją w zeszłym roku, a dałem ją do środka, bo... Cóż, po prostu na nią spójrzcie.
W 2011 roku miał powstać serial opowiadający o Wonder Woman, jednak nakręcono jedynie jego pilot. Kostium superbohaterki na krótko założyła Adrianne Palicki (z lewej), jednak to nie koniec jego historii. Rok później przydał się jednak w jednym z odcinków serialu "Harry's Law", gdzie przywdziała go Erica Durance.
Na górze po lewej Olivię Williams w "Annie Kareninie" z zeszłego roku, płaszcz który nosi ma już prawie 40-letnią historię. W lewym dolnym rogu kadr z 1977 roku również pochodzi z adaptacji "Anny Kareniny" (na zdjęciu Nicola Paget), który później na ekran wskakiwał też w latach 1990 (prawy-górny róg), 1994 (prawy-dolny) oraz 2006 (środek w górnym rzędzie).
Czasem się zdarza, że tą samą kreację włoży ta sama osoba, ale w kompletnie różnej produkcji. Przykładem niech będzie Leslie Parrish, która odsłaniającą kieckę włożyła w jednym z odcinków "Star Treka" w 1967, by przypomnieć sobie o niej rok później w innym serialu - rozgrywającym się na Ziemi "Manniksie".
Niektóre kostiumy filmowe wykorzystuje się tak często, że autorowi może nie starczyć cierpliwości na ich opisywanie. To właśnie taki przypadek. Prezentowana kreacja jest w użyciu od 1985 roku i ciągle nie traci na popularności.
Prezentowana tunika (nie bijcie mnie, nie rozróżniam sukienki od spódnicy) została użyta w dwóch filmach arturiańskich:. Po lewej Julia Ormond w "Pierwszym rycerzu" (1995), a obok Jean Chorostecki w serialu "Camelot" z 2011 roku.
Pierwsze użycie tego stroju przypada na rok 1974 (prawy-dolny róg), natomiast jak dotąd ostatnie miało miejsce w 2013 (prawy-górny róg), w jednym z brytyjskich seriali... kostiumowych oczywiście.
A jeśli już przy serialach kostiumowych jesteśmy, to w zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć "Downton Abbey", które wręcz słynie z pożyczania kreacji z innych produkcji. Po lewej kadr z najbardziej ulubioną postacią, po prawej kadr z jego parodii, a w środku jego pierwsze użycie - rok 1998 i serial "Berkeley Square".
Żeby nie było nudno i w ramach równouprawnienia - kilku facetów
Na pozór wyglądające jak kadry z jednego filmu, tak naprawdę pochodzą z jednego z najlepszych filmowych sci-fi w historii ("Starship Troopers" - góra) i najlepszego serialu sci-fi w historii ("Firefly" - dół). Używane przez serialowych żołdaków Alliance kombinezony, to po prostu przemalowane na lekki fiolet mundury "Żołnierzy kosmosu".
Ryszard Lwie Serce z "Królestwa Niebieskiego" (2005 - po lewej) i... Ryszard Lwie Serce z "Robin Hooda" (2010 - prawa strona) używali tej samej korony.
Szal i kamizelka pojawiły się w ubiegłym roku w dwóch brytyjskich serialach: "Parade's End" (lewa strona) i wspomnianym już "Downton Abbey".
Obaj grający obecnie Sherlocków panowie - Benedict Cumberbatch (z lewej, wersja brytyjska) oraz Johnny Lee Miller (z prawej, wersja amerykańska) onegdaj pożyczali od siebie marynarki i inne fatałaszki. "To The Ends of Earth" z 2005 roku i "Emma" z 2009.
Muszkieter ("D'Artagnan", 2001 rok) czy pirat ("Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły", 2003 rok) - kapeluszowi nie robi to różnicy.
PS: Przepraszam za średniej/niskiej jakości zdjęcia w tym wpisie. Nie miałem niestety możliwości przygotowania własnych zrzutów ekranu i posiłkowałem się screenami znalezionymi na wspomnianej stronie.