"Na takie gówno jestem już chyba za stary"
www.kulturawplot.pl
Sądziłem, że incydent sprzed dwóch lat, kiedy w stanie skrajnego zażenowania wyszedłem z kina z przedpremierowego pokazu "Avengers" i poczułem obrzydzenie do ekranizacji komiksów (szczególnie superbohaterskich), był tylko jednorazowy. Dwa lata później stawiłem się na pokazie innego filmu Marvela i chociaż do teraz targają mną podobnie negatywne emocje, nie mogę powiedzieć, by był równie fatalny. Nie jest to w żadnym wypadku komplement dla "Strażników Galaktyki", bo od produkcji, której w 2012 roku wystawiłem ocenę 4/10, bardziej cenię nawet szóstą część "Szybkich i wściekłych". I tak jak w przypadku filmu o grupie kryminalistów szykujących skok stulecia przy pomocy swoich superszybkich maszyn, tak w przypadku wesołej opowiastki o grupie kryminalistów, przypadkiem zaplątanych w złodziejską aferę rozmiarów wszechświata,
"Na takie gówno jestem już chyba za stary"
"Na takie gówno jestem już chyba za…
"Na takie gówno jestem już chyba za stary"
Sądziłem, że incydent sprzed dwóch lat, kiedy w stanie skrajnego zażenowania wyszedłem z kina z przedpremierowego pokazu "Avengers" i poczułem obrzydzenie do ekranizacji komiksów (szczególnie superbohaterskich), był tylko jednorazowy. Dwa lata później stawiłem się na pokazie innego filmu Marvela i chociaż do teraz targają mną podobnie negatywne emocje, nie mogę powiedzieć, by był równie fatalny. Nie jest to w żadnym wypadku komplement dla "Strażników Galaktyki", bo od produkcji, której w 2012 roku wystawiłem ocenę 4/10, bardziej cenię nawet szóstą część "Szybkich i wściekłych". I tak jak w przypadku filmu o grupie kryminalistów szykujących skok stulecia przy pomocy swoich superszybkich maszyn, tak w przypadku wesołej opowiastki o grupie kryminalistów, przypadkiem zaplątanych w złodziejską aferę rozmiarów wszechświata,